sobota, 2 października 2010

Pierwsze koty...

W zasadzie nie planowałem tego zrobić. Założyłem bloga. Zrobiłem właśnie coś, o co nie podejrzewałbym sam siebie. Cóż, widocznie nadszedł taki czas - choć nie wybrałem z jakąś szczególną premedytacją ani czasu, ani miejsca.

Jest wieczór, 2 października 2010, dzień dobry, jak każdy inny - aby coś zacząć, choć historia związała tę datę raczej z niezbyt ciekawymi wydarzeniami. Oto 2 października 1938, polskie wojska wkroczyły na Zaolzie, co przyniosło nam więcej szkody niż pożytku. Dokładnie rok później, 2 października 1939 roku skapitulował Hel, a 2 października 1944 skapitulowało Powstanie Warszawskie. Sami widzicie...

Po co zakładam ten blog, skoro tyle jest blogów w sieci?

Zasadniczo nie planuję jednorodnej tematyki. Będę tu zamieszczał tak zwane "swoje 3 grosze" dotyczące najróżniejszych spraw - zarówno tych, które zwykliśmy oceniać jako pozytywne, jak i tych, które mogą wytrącić z równowagi lub przynajmniej zepsuć humor.

Będąc człowiekiem, posiadam ego. Dzięki temu blog ten będzie w 100% subiektywny. Będę więc publikował tu swoje poglądy lub poglądy innych osób, z którymi się utożsamiam. Dlatego z góry proszę o wybaczenie i przyjęcie założenia, iż nikogo nie zmuszam do czytania akurat tego bloga - wszak tyle jest innych blogów w sieci.