Jakiś czas temu pisałem tu już o próbach narzucania nam cenzury, pod rozmaitymi zresztą pretekstami.
Myślałem, że temat wyczerpałem na jakiś czas, ale cóż.. powraca on jak bumerang. Dziś, w Dzienniku Internautów, czytamy "Polska zgodzi się na blokowanie stron WWW?".
Pod tekstem zamieszczonym w DI, umieściłem taki oto komentarz i postanowiłem wrzucić go również i tutaj:
Nie oszukujmy się. Po prostu dzieje się to, co przepowiadano już dawno - gdy stery władzy obejmą pokolenia, które odróżniają Internet od ściany, bardzo szybko zostanie położona "łapa" na sieci.
Wszak sytuacja, w której obywatele mogą się porozumiewać bez kontroli władzy, a już szczególnie - jeden może pisać/mówić do bardzo wielu innych - nie miała precedensu w zapisanej historii ludzkości.
Władza nie lubi, gdy śledzi się jej uczynki, ujawnia matactwa, nieistniejące spiski ;-) itd.
Dlatego ludzi należy "chronić" przed swobodną wymianą treści - a pretekst zawsze się znajdzie.. hazard, pornografia, pedofilia.. prochy.. jest tego cała masa.
I to nic, że używając Internetu od końca 1991 roku, ani razu nie widziałem pornografii dziecięcej, nie spotkałem pedofila, ani też nie przegrałem fortuny na sieciowej loterii.. po prostu TRZEBA MNIE BRONIĆ!!! ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz