poniedziałek, 17 października 2011

Trzy grosze: "chemtrails" czyli moja ulubiona teoria spiskowa

Tak zwane "teorie spiskowe" mają jedną, wspólną cechę: zazwyczaj dowodzą, że podatne na nie osoby, zajmowały się w szkole czymkolwiek, tylko nie nauką.

Flagowym przykładem jest teoria spiskowa o tzw. "chemtrails", która mniej więcej głosi, że jacyś "oni" nas trują! Tak jest, trują. Ale uwaga - nie dodając czegoś do wody (co byłoby prostsze i tańsze) tylko wysyłając całą masę ogromnych samolotów, które lecąc na wysokości przelotowej komercyjnych odrzutowców, rozsiewają specjalnie spreparowane mieszanki rożnych substancji... po to, aby nas wszystkich... truć. (Pomijam tu fakt, że nie jest możliwe precyzyjne obliczenie, gdzie spadnie "aerozol" zrzucony na wysokości 10000 czy 12000 metrów - po drodze wieją wiatry o różnych kierunkach, na różnych wysokościach, a żeby było trudniej, jest to układ dynamiczny, który stale ewoluuje).

Są też tacy, którzy twierdzą, że nie chodzi o to, aby nas truć, tylko o to, aby rozsiewać cząstki substancji, które chronią Ziemię przed promieniowaniem kosmicznym - nazywam ich "optymistami chemtrails".

Bezpośrednim "dowodem" na to, że "trucie" ma miejsce w konkretnych momentach, ma być to, iż w niektóre dni niebo całe pokryte jest siatką smug kondensacyjnych (a więc owych "chemtrails"), a w inne dni - nie. Jeszcze bardziej twardym "dowodem" jest to, że w tym samym momencie, możemy dostrzec na niebie samolot, który pozostawia długą smugę kondensacyjną, a nieopodal taki samolot, który pozostawia smugę krótką i szybko zanikającą lub nawet wcale takowej nie pozostawia!

Tyle wstępu. Przejdźmy do demaskowania tego strasznego i jakże kosztownego spisku

Ci z nas, którzy uważali na lekcjach w szkole wiedzą, jakie czynniki mają wpływ na kondensację pary wodnej (temperatura, ciśnienie i oczywiście - wilgotność). Wiedzą też, że drobinki zanieczyszczeń w powietrzu mają bezpośredni wpływ na kondensację pary wodnej, jeśli tylko pojawią się odpowiednie ku temu warunki.

Lecący samolot (paradoksalnie nie tylko odrzutowy) pozostawia za sobą warkocze gorącego powietrza, dodatkowo zanieczyszczonego drobinkami produktów spalania paliwa lotniczego oraz śladowymi ilościami innych zanieczyszczeń (drobinki metalu, areozol węglowodorów, które nie uległy spaleniu itd.)

Jeśli wilgotność, ciśnienie i temperatura powietrza na pewnej wysokości są odpowiednie, wówczas kontrast temperatury pomiędzy spalinami lotniczymi i otoczeniem oraz fakt, iż owe spaliny zawierają drobinki materii - powodują kondensację pary wodnej, która zamienia się prawie natychmiast w kryształki lodu. Obserwujemy piękne smugi kondensacyjne, które mogą (ale nie muszą) zainicjować kondensację na większą skalę -  i... są w stanie wpłynąć na pogodę na danym obszarze.

Oczywiście warunki takie jak wilgotność, temperatura i ciśnienie powietrza są różne, na rożnych wysokościach i zmieniają się dynamicznie. Dlatego też, w niektórych dniach smugi tworzą się na wielu wysokościach i naprawdę łatwo, a w inne dni - nie tworzą się wcale lub są krótkie.

To samo dotyczy wysokości. Sam obserwowałem kilka dni temu sytuację, gdy wszystkie odrzutowce poruszające się na wysokości do mniej więcej 10500 metrów nie pozostawiały smug kondensacyjnych, poruszające się w przedziale od 10500 do 11000 pozostawiały krótkie smugi, które dość szybko zanikały, a poruszające się powyżej, pozostawiały długie smugi kondensacyjne, które z czasem "rwały się" na mniejsze odcinki i w formie podłużnych obłoków pozostawały długo na niebie, niesione powoli przez wiatr. Niestety jednak (dla teorii spiskowej), każdy z tych samolotów, był zwyczajną, rejsową maszyną, należącą do określonej linii lotniczej i... podążającą w określone miejsce.

W tym momencie, niektórzy z Was, zadają sobie pytanie: OK, skąd autor tych słów o tym wie? Jaką można mieć pewność, że to samolot Aeroflotu, Air France, Qatar Airways, El Al czy LOT-u, a nie złowroga maszyna trucicieli?

Spieszę rozwiać Wasze wątpliwości natychmiast. To akurat jest obecnie niezwykle proste do rozwikłania i to dzięki znanemu nam wszystkim... Internetowi!

Tak jest! Jeśli chcesz na własne oczy przekonać się, czy teoria o "chemtrails" jest prawdziwa, a wiedza ze szkoły nie wystarcza Ci, aby wiedzieć czym są owe smugi kondensacyjne, potrzebujesz:

  • lornetki (wystarczy nawet 7x35),
  • okna/balkonu/tarasu z widokiem na niebo,
  • komputera z otwartą w przeglądarce stroną WWW: http://www.flightradar24.com/

W sprzyjających warunkach, uda Ci się nawet rozpoznać malowanie danej maszyny, a niekiedy przeczytać nazwę linii lotniczej. Natomiast flightradar24 pomoże Ci ustalić, że to na pewno ta maszyna, zobaczyć z jaką szybkością i na jakim pułapie się porusza... oraz skąd i dokąd podróżuje ów samolot.

Kilka obserwacji i już wiesz, że nie są to tajemnicze maszyny nasłane przez wrogów ludu pracującego miast i wsi, tylko zwykła konsekwencja rozwoju ludzkości - ludzie chcą się przemieszczać, chcą się przemieszczać możliwie szybko i sprawnie. Tak się składa, że obecnie... służą do tego samoloty odrzutowe. Tak, prawdą jest, że tych samolotów jest bardzo dużo - także nad Polską.

Obserwując je co jakiś czas, dojdziesz do wniosku, że faktycznie są dni, gdy smugi kondensacyjne nie powstają wcale, oraz są takie, gdy smugi ciągną się za każdym samolotem, niezależnie od tego, czy porusza się on na 9000 czy 12000 metrów. Wszystko zależy od układu temperatury, ciśnienia i wilgotności.



3 komentarze:

  1. No ale przecież ONI mogą dodawać tę chemię do paliwa tankowanego do konkretnych samolotów rejsowych, albo montować w nich jakieś tajne urządzenia do spuszczania tej chemii.

    Toż to żadne wytłumaczenie.

    Bardzo fajny artykuł, dzięki za głos rozsądku w tym temacie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Domowy Survivalista ależ oczywiście, możesz mieć rację. :) Dzięki temu łatwo ICH rozpoznajemy! Po czym? Otóż ONI SAMI, ICH dzieci, koty, psy i papużki.. nie rozstają się z maskami p-gaz przez całe życie (co potem rozpoznajesz po charakterystycznie ukształtowanej twarzoczaszce). Po kraju i mieście poruszają się wyłącznie limuzynami z klimą w obiegu zamkniętym, a do domu i luksusowego centrum handlowego wchodzą wyłącznie z podziemnych parkingów, specjalnymi wejściami dla VIPów w maskach p-gaz oczywiście.

    Cóż.. trucie całej ludzkości wymaga określonych poświęceń, ale jak już wszystkich zatrują, to.. będą mogli zdjąć maski i.. zakasać rękawy (wziąć się np. za uprawę roli, bo nie będzie już nikogo, kto by za NICH pracował). :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe to zamieszanie z chemitrails jest napędzane odtajnionymi przez angielską armię dokumentami z testów z lat 50tych gdy sprawdzali przy uzyciu mocno odpornej chemii jak się ona rozprzestrzenia zrucana z samolotow - bali się że rosjanie będą zrzucać broń biologiczną. Więcej http://www.mod.uk/NR/rdonlyres/70A71F1A-831B-4618-918E-D263384DA684/0/ZincCadmiumSulphideDispersionTrials.pdf

    OdpowiedzUsuń